Zayn zatrzymał samochód niedaleko jakiegoś lasu. Wysiadł z pojazdu, po czym otworzył mi po dżentelmeńsku drzwi i pomógł mi wysiąść. Przyciągnął mnie do siebie i lekko pocałował, po czym uśmiechnął się delikatnie. Odwzajemniłam uśmiech. Chłopak złapał mnie za rękę i zaprowadził w kierunku lasku, do którego weszliśmy. Nadal nie pytałam, co się dzieje, dokąd idziemy. Uznałam, że byłoby to trochę niestosowne, chociaż właściwie nie wiedziałam, dlaczego.
Po kilku minutach weszliśmy na małą polanę, którą oświetlał księżyc.
-Pięknie tutaj.-Szepnęłam.
-Ja widzę coś o wiele piękniejszego.
Spojrzałam na Zayna uśmiechając się lekko.
-Pewnie zastanawiasz się, po co cię tutaj zabrałem.-Powiedział chłopak stając przodem do mnie i łapiąc mnie za ręce.-No cóż. Miałem konkretny powód.-Patrzyłam na niego czekając na ciąg dalszy. Zayn wziął głęboki oddech i spojrzał mi prosto w oczy.-Kiedy zobaczyłem cię po raz pierwszy, kiedy rzuciłaś mi się w ramiona.. już wtedy wiedziałem, że jesteś tą jedyną. Że to właśnie z tobą chcę spędzić resztę swojego życia. Każdego dnia budzę się po to, żeby móc zobaczyć ten twój cudowny uśmiech. Żeby móc popatrzyć na ciebie. Żeby móc posłuchać twojego głosu. Jesteś mi potrzebna do życia jak powietrze. Ja wiem, że jestem skończonym idiotą, ale kocham cię najbardziej na świecie. I dlatego chciałbym zadać ci bardzo ważne pytanie..-puścił moją lewą dłoń, po czym sięgnął do kieszeni i wyjął z niej małe, czerwone pudełeczko, po czym uklęknął przede mną.Wolną dłonią zasłoniłam usta nie wierząc własnym oczom i uszom. W moich oczach pojawił się łzy. Łzy szczęścia, oczywiście.-Wyjdziesz za mnie? Zostaniesz moją panią Malik?
Nie mogąc wydusić z siebie słowa pokiwałam tylko głową na "tak". Zaynowi to wystarczyło. Wsunął mi pierścionek na palec, po czym wstał, okręcił mnie w powietrzu i pocałował. Kiedy w końcu odsunęliśmy się od siebie w jego oczach również zobaczyłam łzy. Dotknęłam dłonią jego policzka. Uśmiechnął się poazując rząd równiutkich, białych zębów.
Staliśmy wpatrzeni w siebie jeszcze przez kilka minut, po czym usiedliśmy na trawie i przytuleni do siebie patrzyliśmy w księżyc.
-Nie wiem, czym sobie na ciebie zasłużyłam-mruknęłam.
-Co ty tam sobie mruczysz pod nosem?
-Dobrze wiem, że słyszałeś. Nie wiem, czym sobie na ciebie zasłużyłam. Jesteś dla mnie zbyt dobry.
-Głupoty gadasz.
-Wcale, że nie, kochanie. No bo zobacz tylko. Ty jesteś Zayn Malik z One Direction. Na twoim punkcie szaleją miliony dziewczyn. A ja? Ja jestem..
-Najcudowniejszą dziewczyną pod słońcem. Bóg chyba na prawdę mnie kocha, skoro postawił ciebie na mojej drodze.-Powiedział i pocałował mnie. Po chwili chłopak położył się na plecach, a ja usiadłam na nim. W końcu oderwałam się od niego.
-Co ty na to, żebyśmy pojechali do domu i odpowiednio uczcili nasze zaręczyny?-Powiedział, perfidnie patrząc się na mój dekold.
-Oczy mam wyżej, kochanie-powiedziałam, łapiąc go pod brodę i całując go lekko-ale myślę, że to dobry pomysł..-przygryzłam wargę.
Zayn spojrzał na mnie z tym swoim uśmiechem, po którym wiedziałam, że myślami był gdzie indziej. A konkretnie w naszej sypialni.
Wstałam i pomogłam podnieść się Zaynowi. Wróciliśmy do samochodu.
Podczas jazdy chłopa prawie cały czas trzymał rękę na moim udzie i co chwilę zerkał na mnie.
-A co ty na to, żebyśmy..
-Jedź.
W końcu znaleźliśmy się w domu. Od razu poszliśmy do naszego pokoju. Tam Zayn przyparł mnie do ściany i zaczął całować. Odpinałam guziki jego koszuli i pomogłam mu ją zdjąć. Już po chwili jeździłam rękoma po jego nagiej, umięśnionej klacie. Zayn zdarł ze mnie koszulę, po czym zabrał się za odpinanie stanika, który już po chwili wylądował na podłodze. Chłopa dotykał moich pleców zjeżdżając dłońmi coraz niżej. W tym czasie ja dorwałam się do jego dżinsów, których już po chwili na sobie nie miał. On zdjął moje spodnie i powoli zbliżyliśmy się do łóżka.
*****
Po skończonej "robocie" wtuliłam się w niego. Słuchaliśmy swoich nierównych i ciężkich oddechów, które powoli się uspokajały.
-Mógłbym ta codziennie-szepnął Zayn w moje włosy.
-W to to ja wierzę-zaśmiałam się. Chłopak zawtórował mi.
-A ty nie?
-Możee..
Zayn znowu zaczął mnie całować i wróciliśmy do dopiero co przerwanej czynności.
---------------
Huehuehue :D Niektórzy dobrze przewidzieli co się wydarzy ;p I ja się wam podoba? ;)
15 komentarzy=następny rozdział ;D xx
![]() |
Ale to już było.. I nie wróci więcej :'( Ostatni ukłon trasy UAN.. |
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
Zapraszam do mnie :
http://onedirectionismypassion.blogspot.com/
tak tak ja wiedziałam że tak będzie ;D
OdpowiedzUsuńo jejciu jejciu ja też wiedziałam ;P
Usuńale nie napisałaś ;/
Usuńnie wszystko trzeba pisać co siedzi w głowie !
Usuńdobra dziecko skończ !!
OdpowiedzUsuńdziecko ? i kto to mówi ile ty masz lat ? ;/
OdpowiedzUsuń13 i ja nie zachowuje sie jak dziecko ! ;P
Usuńdobra nara ci !
UsuńDziecko, powiadasz? No przepraszam bardzo, ale jestem starsza od cb xd
Usuńsuper rozdział:)czekam na następny
OdpowiedzUsuńAaa Super czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.. trochę mało pikantnych szczegółów heheh żartuje :) Bardzo przyjemnie się czyta to co napiszesz a to duży plus ;P
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i zapraszam do siebie
http://livelove-and-donot-be-afraid-to-dream.blogspot.com/
wiedziałam, że sie jej oświadczy< 333 super rozdział i czekam na następny ; D
OdpowiedzUsuńno ja tak pzeczuwałąm ze jej się oświadczy ale nie byłam pewna w 100% świetnie czekam już z niecierpliwością na kolejny ;d
OdpowiedzUsuńSUUUPER !!!!!!!1
OdpowiedzUsuń