Rano obudziłam się czując czyiś dotyk na swoim policzku. Powoli otworzyłam oczy. Obok mnie na brzegu łóżka siedział Zayn. Był już ubrany. Ogarnął się szybciej ode mnie, co było trochę dziwne, bo zazwyczaj to ja szybciej wstawałam.
-Cześć, skarbie..
-Cześć, kochanie.. Zrobiłem śniadanie. Miałabyś może ochotę? Chyba, że wolałabyś jeszcze pospać, alboo..
-Nie, nie. Zaraz wstanę. Daj mi pięć minut. Zayn pocałował mnie w nos i wyszedł z pokoju. Wstałam i ubrałam się. Włosy związałam w niechlujnego koka.
Zeszłam na dół. W kuchni przy stole siedział Zayn z kubkiem gorącej kawy w dłoniach. Przed nim stał talerz kanapek, a obok niego drugi kubek z kawą. Usiadłam na krześle obok niego i wzięłam jedną kanapkę.
Po jakimś czasie do kuchni weszli Niall, Lou i Harry.
-Wiecie co? Moglibyście być trochę ciszej-powiedział Harry.
Spojrzeliśmy na siebie z Zaynem nie wiedząc, o co mu chodzi.
-Jess, ciebie chyba pół Londynu słyszało!
Podniosłam jedną brew do góry, a potem zaczęłam śmiać się pod nosem. Aż tak było słychać?
Ale mimo wszystko zdążyliśmy się już z Zaynem przyzwyczaić do tego typu tekstów.
-On jest aż tak dobry?-Spytał Niall patrząc na Zayna z powątpiewaniem.
-Jest cudowny-powiedziałam, podnosząc się lekko, bo pocałować Zayna i dotknęłam go TAM. Chłopak stęknął ledwie słyszalnie, po czym oboje zachichotaliśmy.
Uwielbialiśmy denerwować chłopaków w taki sposób. Wiedzieliśmy, że to doprowadza ich do szału.
Skończyliśmy jeść śniadanie i poszliśmy do salonu. W kuchni został tylko Zayn.
Usiedliśmy na kanapie, po czym sięgnęłam po pilota od telewizora.
-Jess..
-Hmm..?
-Ja jakoś nigdy wcześniej nie zauważyłem, żebyś nosiła pierścionki.-Powiedział powoli Lou patrząc na moją prawą rękę. Próbowałam ją jakoś ukryć, ale było za późno. Chłopcy zaczęli kojarzyć fakty.
-ZAYN!!-Krzyknęli jednocześnie.
-Co?-spytał chłopak wchodząc do pokoju.
-Dlaczego nie powiedziałeś nam-zaczął Louis, powoli i dobitnie wypowiadając każde słowo-że planujesz oświadczyć się Jessice?
Zayn przez chwile nic nie mówił. Patrzył się to na mnie, to na chłopaków. Podeszłam do niego i przytuliłam się.
Mój.. narzeczony ( :o ) uśmiechnął się, po czym westchnął i powiedział:
-Nie powiedziałem wam, bo wiem, jak wy potraficie dochować tajemnicy. Od razu byście lecieli wszystkim gadać.
Wtem do salonu weszli Liam i Danielle.
-Ale im to chyba powiecie, co? Czy my mamy to zrobić?-Spytał Niall.
-Co nam powiecie?
-Wczoraj wieczorem oświadczyłem się Jessice.-Powiedział z dumą i radością w głosie Zayn.
Liam i Danielle najpierw byli trochę zaskoczeni, ale chyba się ucieszyli. Kiedy trochę ochłonęli, Liam podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. To samo zrobiła Dan z Zaynem.
-Oj, ja wiedziałem, że on coś takiego odwali.-Powiedział Liam uśmiechając się do mnie. Potem podeszła do mnie Danielle.
-Nawet nie wiesz, jak się cieszę. Szczęścia.
-Dziękuję, Danielle.
Kiedy już wszyscy nas wyściskali, poszliśmy z Zaynem do naszego pokoju. Przytuleni usiedliśmy na łóżku.
-O czym myślisz?-Spytał Zayn.
-O tym, jak ja to powiem moim rodzicom. W końcu nie codziennie dowiadują się, że ich córeczka wychodzi za mąż.
Zayn zachichotał.
-Może po prostu do nich zadzwonisz?
-Nie lepiej poczekać trochę?
-Dzwoń-powiedział chłopak podając mi telefon.
Wzięłam głęboki wdech i zadzwoniłam.
-Halo?
-Cześć, mamo.
-Cześć, córeczko. Co słychać?
-Mamo, muszę ci cośpowiedzieć.
-Co się.. jesteś w ciąży?!
-Nie, mamo! Nie o to chodzi!
-No to co się stało?
-Ja.. mamo, Zayn wczoraj.. Zayn mi się oświadczył.-Po drugiej stronie nastała cisza.-Mamo?
-Boże, córeczko, nawet nie wiesz, jak się cieszę!-Usłyszałam szloch mamy.
-Mamo, no ale nie płacz!
-Przepraszam.. ja po prostu jestem taka szczęśliwa! Zadzwonię do ciebie jeszcze później, pójdę powiedzieć tacie. Pa, córeczko, kocham cię.
-Ja ciebie też kocham, mamo.-Powiedziałam i rozłączyłam się. Oddałam telefon Zaynowi.
-No i?
-Chyba się ucieszyła.-Uśmiechnęłam się szeroko.
-No widzisz?-Mówiłem, że wszystko będzie dobrze, prawda?
-Nic takiego nie powiedziałeś.
-Będziesz się teraz ze mną kłóciła?
-Ale ja się wcale nie kłócę! Ja po prostu stwierdzam fakt.
-Jasne, jasne.
-No ta!
-No widzisz? I znowu się ze mną kłócisz. Będzie kara.
Wywróciłam oczami. Zayn uśmiechnął się tak jak lubiłam najbardziej, po czym pocałował mnie. Najpierw delikatnie, a potem coraz bardziej namiętnie. Nagle znalazł się nade mną. Przeniósł dłoń z mojego biodra na pupę. Zaczął całować mnie po szyi. Jęknęłam cichutko. Zayn zachichotał, odsunął się ode mnie i położył się obok. Wtuliłam się w niego.
-Trochę dziwne te twoje kary-mruknęłam.
-Oj, skarbie, stać mnie na więcej.
-Wierzę w to-zaśmiałam się.
-Pójdziemy się przejść?-Spytał chłopak podnosząc się z łóżka.
-Chętnie-powiedziałam, również wstając.
----------------------------
HAHAHAHAHAHAHA! xd Do ostatniej chwili zastanawiałam się, czy publikować ten rozdział, po trochę mi odwaliło, pisząc go xd Z resztą dwa następne nie będą nic lepsze xd
Ale mimo wszystko-ja się wam podoba? ;)
Awwww :3 Chłopcy są już w UK :D Nareszcie ta sama strefa czasowa i tylko godzina różnicy :D
Podobno Liam i Danielle popłakali się jak się zobaczyli :')
To teraz do Polski, panowie! ;D xx
Suuuuper rozdział !!;D.
OdpowiedzUsuńDodawaj następny hehe ;D.
dawaj dawaj ;*
OdpowiedzUsuńboski.!
OdpowiedzUsuńpoproszę next :D
HAHAHA JĘCZAŁA :D
OdpowiedzUsuńSUPER ROZDZIAŁ
WPADNIJ
http://timehealsallwoundss.blogspot.com/
Bombowy jest ten rozdział :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Dawaj dalej ! Super rozdział :D
OdpowiedzUsuńSpoko mi też czasami odwala :P A nawet często :)
Czekam na nexta <33
Weź już dodaj ;**