czwartek, 28 czerwca 2012

Rozdział 15

Uczelnia na której studiowałam znajdowała się niedaleko, dlatego od razu po zajęciach wracałam do domu.
Studiowałam anglistykę. Właściwie nie miałam o co się martwić, bo angielski miałam w małym palcu. Mimo to, nie radziłam sobie.
Cały czas byłam nie obecna. Nie potrafiłam się pozbierać. Z Zaynem wymieniałam tylko smsy i sporadyczne telefony, które zawsze kończyły się płaczem.
Trzymałam się jako tako tylko i wyłącznie dzięki moim przyjaciółkom. W orawdzie nie mogły nic za bardzo zrobić, ale chociaż pocieszały mnie jak tylko umiały najlepiej.
Każdy mój dzień wyglądał tak samo. Pobudka, szkoła, spać. Pobudka, szkoła, spać. Starałam się nie dawać po sobie poznać, że coś jest nie tak, ale chyba nie wychodziło mi to najlepiej..

***

-Córeczko, możesz tu do mnie przyjść?-Usłyszałam wołanie mojej mamy.
-Co się stało?-Spytałam wchodząc do kuchni.
-Chciałabym z tobą o czymś porozmawiać.-powiedziała pokazując mi, że mam usiąść.-Zauważyłam, że odkąd wróciłaś miesiąc temu.. jesteś zupełnie inna. Wcześniej śmiałaś się, cieszyłaś ze wszystkiego, a teraz chodzisz taka ponura.. Po za tym wiem, że co wieczór płaczesz.. Powiesz mi, co się stało?
Zaczęłam płakać. Przez łzy opowiedziałam mojej mamie o Zaynie, o tym, co nas łączy, jak cholernie za nim tęsknie, że nie daję sobie rady.. I że teraz nie wiem co mam zrobić. Z jednej strony chciałabym na prawdę mieszkać z moimi rodzicami, bo stęskniłam się za nimi przez ten cały czas.. A z drugiej.. coś ciągnie mnie do Anglii..
Mama wysłuchała mnie bez słowa.
-Zrobisz, jak będziesz uważała. Jesteś przecież dorosła i to ty powinnaś decydować o swoich decyzjach. Sama wiesz, co jest dla ciebie najlepsze. Jeśli postanowisz wrócić do Anglii, do tego Zayna, nie będziemy cię zatrzymywać.
-Dziękuję. Kocham Cię, mamo.
-Też cię kocham, córciu.
Poszłam do swojego pokoju. Nie mogłam spać. Przez cały czas myślałam, co ja mam ze sobą zrobić. Co jeśli Zayn już sobie kogoś znalazł? Zostać, czy zaryzykować i jechać?
W końcu postanowiłam.
Rano zeszłam do kuchnie. Mama siedziała przy stole i piła kawę. Cieszyłam się, że jeszcze nie pojechała do pracy, bo wolałam od razu powiedzieć jej o swojej decyzji.
Mama odwróciła głowę w moją stronę z pytającym spojrzeniem. Spojrzałam jej w oczy, wzięłam głęboki oddech i oznajmiłam:
-Mamo, wracam do Anglii.
--------------------
PRZEPRASZAM!! Przepraszam, że wczoraj nie dodałam. Jestem okropna, tak wiem. Ale wróciłam późno do domu z biwaku i byłam tak zmęczona, że nic mi się nie chciało..
Od jakiegoś czasu rozdziały dodawałam w środy i soboty. A teraz to, jak często będą się one pojawiały zależeć będzie tylko i wyłącznie od was ;p I nie będzie 5 komentarzy, tylko 7. Wiem, że dacie radę ;) Czyli to będzie wyglądało tak: Jak np. do jutra zdążycie uzbierać te 7 komów to ja jutro dodaję rozdział. I tak dalej i tak dalej ;p
7 komentarzy=nowy rozdział.
A ten jak się wam podoba? ;) Wiem, że krótki, ale proszę, nie bijcie..

10 komentarzy:

  1. pisz dłuższe rozdziały, bo bardzo szybko sie je czyta, ale poza tym, to jest okej< 3 pozdrawiam; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne, fajnie że wraca do Anglii :D
    Proszę, pisz dłuższe <3
    Zapraszam
    http://timehealsallwoundss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział tylko szkoda że taki krutki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda, że krótki, ale to nic, bo i tak jest boski.!

    OdpowiedzUsuń
  5. hoooo
    super opowiadanie;p
    czekam juz na kolejny rodział
    xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie !! No dodawaj szybciej te komentarze , bo normalnie nie wyrobię !! Wiesz , że kocham twojego bloga ! Dodawaj już jutro bo jest już 8 komów ;P

    Ludzie komentujcie ;D
    + Zapraszam do siebie ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorki miało być : Dodawaj szybciej te rozdziały ;p

      Usuń
  7. Bardzo dobrze baardzoo dobrze baaaaardzo dobrze ^^
    Nie stac mnie na nic lepszego bo mnie oczy bola :/

    Tylko jest tam takie jedno powtorzenie "decydujesz o swoich decyzjach" - tak troche nie "ten teges " Ale to jedno co zauwazylam :d
    Przepraszam i pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń